iPhone 11 Pro Max nie uruchamia się po ładowaniu w samochodzie, z samochodowej ładowarki za 2.50zł i portu zapalniczki. Zwyczajnie ładował się, nawet naładował. Kierowca zdążył wykonać rozmowę (przez wbudowany do samochodu bluetooth-HF).
iPhone 11 Pro Max nie uruchamia się po ładowaniu w samochodzie.
Właściciel zauważył, że telefon nie reaguje kiedy wysiadał z samochodu. Przecież jeszcze niedawno, gdzieś w okolicy 80% naładowania normalnie rozmawiał przez ten telefon.
Dopytuję, jaki kabel, i port do zapalniczniki. Kabel różowy, z materiałową otuliną a wtyk do zapalniczki także… różowy, bo córce się podobał. Telefon padł ofiarą pozornej oszczędności i niewiedzy. Lub wiary w inżynierów projektujących, ponad dekadę temu dla niemieckiej marki.
Czy się to komuś podoba czy nie, każdy iPhone potrzebuje translacji napięcia z przychodzącego do oczekiwanego. W większości przypadków różnice w samochodowych instalacjach są nieznaczne, nawet marginalne. Zdarzają się jednak momenty – uruchomienie, błędy instalacyjne, przebicia sieci itp. Dziwne, że nikt, nigdy o tym nie myśli podłączając swoje urządzenie (5V) za kilka tysięcy zł do samochodowej instalacji zasilającej (12V) swojego 12, 15, 25-cio letniego samochodu.
Zostawię mechanizm dystrybucji w samochodzie na inny czas, bo to raczej temat na blog niż techniczną informację o naprawie. Rozkręcam więc telefon, szukam nieprawidłowości. Właściwie, to w ciemno mogę wyjmować płytę z obudowy, bo podejrzenia są dwa: płyta lub taśma ładująca (nowy interface dystrybucyjny).
Podłączona płyta główna do zewnętrznego zasilania ujawniła zwarcie o wartości 2.999A więc linia VDD_Main jest pierwszą podejrzaną. Ustal, w której części (11 Pro Max to sandwich) płyty głównej powstał problem. Kanapkę należy rozlutować. W moim przypadku, górna część posiada zwarcie.
Zwarcie tego rzędu powinno być zauważalne gołym okiem. 3A to bardzo dużo dla instalacji przyjmującej w normalnych warunkach pracy zakres 0.200-1.200A (nie liczę szczytowego PIC-a). Zdarzają się jednak przypadki, gdzie 3A to jakby magicznym dotykiem, niewidzialnej siły powiało… znikąd. Nic się nie grzeje, brak widzialnych uszkodzeń. W tym przypadku zauważam problem, jednak przydałoby się być przygotowanym na inne metody badawcze.
Wymiana c2991 15uF 6.3V w obudowie 0402 rozwiązała problem zwarciowy. Dlaczego jednak to się wydarzyło? Powodem jest cykl prądowy urządzenia przeznaczonego do pracy w środowisku do 5V.
Producenci, w większości przewidzieli opcję podłączenia urządzenia w samochodzie (na zero „0”) czyli bez dodatkowej, ochronnej elektroniki dla prądów stałych i większość z nich potrafi sobie obniżyć otrzymane napięcia do wartości wymaganej. Niestety, technologicznie niesie to za sobą olbrzymią stratę, która w postaci ciepła musi zostać wyeksportowana z urządzenia.
Nosił wilka razy kilka, mówi stare przysłowie i jest wystarczająco dosłowne, by wytłumaczyć cały proces. Obniżenie napięcia i dostosowanie go do wymaganej wartości wymaga podniesienia o setki razy częstotliwości odświeżania pomiarów a sama częstotliwość prądowa także ma istotne znaczenie. Pojawia się zjawisko skoku prądowego, często po awarii lub w momencie uruchomienia rozrusznika, zwłaszcza w starszych modelach. To cichy zabójca elektroniki.
Wyobraź sobie, że częstotliwość prądowa w głównej szynie zasilania VDD podniosła się z chwilą podłączenia do zapalniczki w samochodzie o setki tysięcy razy, przypadająca na każdą sekundę działania urządzenia. Do tego wyobraź sobie skok napięciowy, wywołany zwarciem w alternatorze lub przetartym kabelku, gdzieś pod podwoziem czy lampie, trwający często nie dłużej niż kilka milisekund. Parametry w twoim telefonie, w tym czasie z setek tysięcy razy zostają przekroczone dodatkowo setki razy. Ile w końcu już mamy? Dużo, za dużo. W końcu jedno z ogniw, najsłabsze – wysiądzie. Cała zabawa polega właśnie na tym, by je znaleść nim ono znajdzie inne, kolejne słabe ogniwo.
Dlatego stawiam pytanie, dlaczego do starego, mocno zużytego już samochodu, bez oddzielnej i bezpiecznej instalacji USB podłączamy telefon często droższy od samego samochodu? W dodatku bez jakiejkolwiek ochrony? Brak wiedzy czy zwykłe lenistwo?
Jeśli samochód nie posiada oddzielnej instalacji do ładowania i komunikacji z urządzeniami mobilnymi, zawsze używaj dedykowanego przez producenta (a przynajmniej certyfikowanego, jak w przypadku kabli MFI – Made For iPhone) rozwiązania. Najlepszy przykład tutaj ale można znaleźć sezonowe, tańsze oferty nawet w oficjalnym serwisie sprzedażowym producenta.