XR – nie włącza się po upadku

iPhone XR, dotarł do mnie po drugą diagnozę. Wcześniej, oddany do znanego, warszawskiego serwisu naprawczego, gdzie odkryto uszkodzenie płyty głównej (po upadku do kałuży). Wstępnie przewidziany koszt naprawy: od 600 zł, w zależności od postępów naprawy elektroniki.

Wstępna korespondencja mailowa nie ujawniła nic niepokojącego. Ot, telefon wydaje się martwy, nie reaguje na kabel, ekran pozostaje ciemny. Nie dowiedziałem się nic więcej o wcześniejszej diagnozie, tak zwyczajnie: płyta wymaga naprawy, bez szczegółów i widoków na lepsze. Z doświadczenia wiem, że takie tłumaczenia zawsze oznaczają jedno: „nie wiem co się zepsuło, muszę to gdzieś wysłać”. Pewnie dlatego tak wysoka cena.

Wstępne badanie

Otwieram telefon, brak uszczelki rzuca się w oczy. Wewnątrz widać ślady płynu, być może to ta kałuża. Ekran nie ma jednak widocznych uszkodzeń, czujnik wilgoci biały a ten, przy krawędzi housingu, czerwony. Wewnątrz także wygląda na sucho. Coś się nie zgrywa. Sprawdzam w rejestrze Apple’a: urządzenie z rejonu NF (Belgia, Francja, Luksemburg), z programu wymiany gwarancyjnej. Założenie, że telefon jest już w „trzecich” rękach i przeżył co najmniej jedną, nieautoryzowaną naprawę może okazać się słuszne.

Podłączony do ładowania, objawia się dziwnym zachowaniem. Trzy skoki napięcia ładującego przedzielone resetem do 0.00A można tłumaczyć sobie na różne sposoby. Jest to jednak nieprawidłowość. Zupełnie inne zachowanie na zasilaniu bezpośrednim – do płyty. Tu, brak oznak problemu, wzorcowo. Podłączam kabel Lightning na okoliczność reakcji płyty na drugi poziom zasilania. Także bez problemu. Komunikacja normalna, prąd ładowania normalny… Zagadka rozwiązana (to jednak dość szybka naprawa, nawet jak dla mnie).

Najlepszy, spośród wszystkich testerów i urządzeń naprawczych jest umysł technika. Żadne urządzenie nie zrobi nic więcej niż to, co możesz wymyślić sam.

W takim układzie mamy trzy podzespoły: baterię, płytę główną (będącą rodzajem mostu pomiędzy pozostałymi dwoma) i taśmę portu Lightning. Jeżeli płyta uruchamia się normalnie na zewnętrznym źródle prądu (z pominięciem baterii) a podłączony Lightning nie wprowadza najmniejszego problemu do podukładu… znaczyć może to tylko tyle, że problem leży po stronie trzeciego komponentu: baterii. Demontaż odkrył powód usterki – dziura.

Nasuwają się pytania: jak do tego doszło? Wydaje mi się, że dziura już tam była. Pewnie podczas wcześniejszych napraw bateria została powierzchniowo uszkodzona i wklejona. Być może nikt tego nawet nie zauważył. Przyszedł czas, spięcie pomiędzy warstwami wskutek upadku, iskra. Zastanawiam się jednak jak coś takiego mogło przejść przez poprzedni serwis? Odpowiedzą może być cena proponowanej naprawy. Trochę wstyd…

PS, przejrzałem jeszcze samą płytę (skoro już leży). Wspomniane wcześniej ślady wody pochodzą jednak z poprzedniej naprawy. To przelany flux z lutowania osłony procesora. Możliwe, że uszczelki (kompletnej) już wtedy nie było a telefon używany czasem w zaparowanej łazience mógł nieco wchłonąć. Taka hipoteza wydaje się najbardziej trafna. Koszty tej naprawy są w rzeczywistości niewielkie – wymiana baterii z klejem i nową uszczelką – kilkadziesiąt złotych (natomiast w wersji autoryzowanej – niespełna 300 zł ). Więcej szczegółów odnośnie autoryzowanej naprawy tu: https://support.apple.com/pl-pl/iphone/repair

-pozdrawiam, bert.harmidomski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *