wpadł mi w ręce dość zniszczony iPhone 6. Podrapany, pęknięty ekran, nie działa przednia kamera i głośnik rozmów. Bateria ma ok 50% sprawności i ponad 1500 cykli ładowania (którego także nie ma). Elektronicznie wydaje się sprawny, działa TouchID i sensory. Prawdę mówiąc, wygląda raczej jak… iPhone 6 od Apple ale taki sponiewierany i zapomniany.
Zobaczmy, czy nadaje się do remontu i czy można go jeszcze używać, bez narażania się na problemy i koszty.
Zanim podejmę decyzję, postaram się wycenić remont. Założenie, że elektronika działa i nie wymaga ingerencji drogiego specjalisty potwierdziła się. Jest dość duża szansa, że będzie to całkiem miła „przechadzka” z iPhone 6 (po latach).
Rozkręcamy drania
Ktoś tu już był :- ) zostawił drobne ślady. Płyta główna nietknięta, co jest bardzo rzadkie. Wymieniony ekran (odnawiany oryginał) i główna kamera. Braki kilku śrub wewnątrz i anteny NFC. Drobnostki. Brak pokrywy konektorów tłumaczy problemy z kamerą i głośnikiem. Wygląda na wypięcie się taśmy. Mam szczęście.
Nowy (ładny, oryginalny ale używany) housing (obudowa z kompletnym wnętrzem) kosztuje od 10-20 zł. Pozostaje wybrać ładną sztukę. Przy okazji rozwiążemy sobie problem ładowania (nowy housing z działającą taśmą DOCK i baterią w dobrym stanie). Ekran także chciałbym wymienić. Pożółkły, podrapany od wewnątrz (ciekawe jak ktoś to zrobił), jakby z innej epoki.
W znanym serwisie aukcyjnym kosztuje ok 100 zł za używany oryginał, prawie 60 zł za chiński zamiennik. Różnica polega właściwie na dopasowaniu. Używany, wiadomo. Może nosić różne tego oznaki. Pasował będzie jednak idealnie. Nowy natomiast, jest nowy ale… właśnie. Niestety chińczyk ma pewne wady, wśród których dokładność wykonania to największa bolączka.
Więcej o ekranach będzie można przeczytać TU wkrótce (link jeszcze nie działa) natomiast o wymaganych narzędziach – TU.
Poszczególne etapy pracy (co i jak wymienić) znajdą się w artykułach przywiązanych w dziale naprawy domowe/iPhone 6, tu interesują mnie koszty i efekt końcowy.
Koszty i czas remontu
Telefon (formalnie) został zezłomowany, dostałem go przy okazji za 0 zł (kiedyś sprzedałem swoją starą, zepsutą zmywarkę za 36 zł. Kupujący cieszył się, że kupił tanio, ja – że wyniósł mi śmieć z domu i jeszcze dopłacił 36 zł. Przez tę analogię należy to rozumieć. Dostałem stary, zepsuty telefon zamiast wydać na utylizację elektrośmieci ).
Używany housing z portem ładowania i baterią o wciąż dużej sprawności kupiłem za 11 zł + paczkomat. Brakujące śruby i anteny miałem w swoich zbiorach – więc 0 zł. Jeśli będziesz mieć problem ze znalezieniem takiej drobnostki – napisz mail, pomogę w miarę możliwości. Ekran – jak wyżej. Wybrałem chińczyka za 60 zł. Razem = 79 zł z transportem + własny czas pracy. Warto?
-pozdrawiam, bert.harmidomski